poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Shakerowa maseczka Yasumi z komórkami macierzystymi z jabłoni szwajcarskiej :).


Shakerowa maseczka Yasumi znalazła się lutowym pudełku Shinybox o którym pisałam Wam tutaj: Moje pierwsze pudełko - Shinybox. Maseczki nie są ulubionym elementem mojej pielęgnacji nad czym bardzo ubolewam i zwykle muszą odleżeć swoje zanim nabiorę chęci, żeby je użyć. Szczególnie takie, które nie są gotowe i trzeba je rozrabiać samemu. Czytaj dalej:

piątek, 24 kwietnia 2015

Peeling do dłoni i stóp z kwasami AHA :).


Na peeling skusiłam się od ręki, jak zobaczyłam, że jest z kwasami. Z powodzeniem używam ich do twarzy, więc czemu by nie spróbować do reszty ciała :). Trochę miałam nadzieję, że będzie w działaniu przypominał skarpetki złuszczające. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdził się u mnie peeling do dłoni i stóp z kwasami AHA  od FM zapraszam do dalszej części notki. Czytaj dalej: 

środa, 22 kwietnia 2015

Top 10 - domowe sposoby na przeziębienie :).


Przyszła wiosna i w końcu robi się ciepło i przyjemnie, co bardzo mnie cieszy, bo ostatnio pogoda przynajmniej u mnie niestety nie rozpieszczała. W weekend mnie przewiało i przyplątało mi się przeziębienie. Zaczęło się od bólu gardła, który na szczęście szybko udało mi się opanować, został jednak katar i ogólne przemęczenie. Nie chcę brać leków, więc postanowiłam leczyć się domowymi sposobami, przy okazji postanowiłam Wam o nich napisać. Może się komuś przydadzą, chociaż  lepiej by było żeby nie. Czytaj dalej:

wtorek, 21 kwietnia 2015

5 kosmetyków, które warto kupić w Biedronce :)


Ostatnio na blogach aż roi się od informacji o promocjach i ofertach Biedronki i Lidla. Nie dziwi mnie to, bo często w tych sklepach można dostać fajne kosmetyki w przystępnych cenach. Chcę Wam dzisiaj polecić produkty, które rzeczywiście używałam i sprawdziły się u mnie na tyle dobrze, że chciałabym się nimi z Wami podzielić. Czytaj dalej: 

piątek, 17 kwietnia 2015

Kallos Placenta maska z wyciągiem z łożysk roślinnych ? Kallos to, czy nie Kallos?



Maskę Kallos Placenta kupiłam kilka miesięcy temu. Byłam lekko zdziwiona kiedy zobaczyłam kilka sztuk na półce w sklepie, gdzie zwykle robiłam zakupy spożywcze. Obecnie dobijam już do dna opakowania przyszła, więc najwyższa pora, żeby Wam o niej opowiedzieć. Wcześniej miałam okazję używać tylko wersji mlecznej i marchewkowej obie były całkiem fajne. Jeśli jesteście ciekawi jak sprawdziła się zielona wersja zapraszam :). Czytaj dalej:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...