Marzec powoli dobiega końca, więc jak zwykle przyszła pora na małe podsumowania. Dzisiaj chciałabym Wam się troszkę pochwalić moimi ostatnimi zakupami. Wczoraj wybrałam się do Super Pharm, bo dostałam od nich 40% zniżkę na dowolny kosmetyk kolorowy, a potrzebowałam tusz do rzęs. Przy okazji kupiłam też płyn micelarny, ponieważ kosmetyczka zabroniła mi mycia buzi żelem. Wstąpiłam też całkiem niechcący do Rossmana. Jeśli jesteście ciekawi co udało mi się kupić, zapraszam do oglądania.
- Green Pharmacy Szampon do włosów suchych z olejem arganowym i granatem - skusiłam się na niego ze względu na to, że nie zawiera SLS, a potrzebowałam w miarę delikatnego szamponu. Jak na razie umyłam nim włosy tylko raz i są bardzo przyzwoite, w dodatku szampon bardzo łanie pachnie.
- Nivea Long Repair Odżywka odbudowująca do włosów łamliwych rozdwajających się lub długich - tej odżywki zużyłam już około połowę i muszę przyznać, że jestem zachwycona jej działaniem. Świetnie służy moim włosom, dzięki niej i serum olejowemu, w marcu moje włosy przeszły bardzo pozytywną przemianę.
- Garnier Ultra Doux Odżywka pielęgnacyjna z olejkiem avocado i masłem karite - jeszcze jej nie używałam, ale czytałam o niej wiele pochlebnych recenzji i mam nadzieję, że będzie równie fajna jak ta Nivea.
- Liliputz Płyn ułatwiający rozczesywanie włosów - kupiłam go z myślą o włosach córki, bo zawsze rano mamy problem, żeby się bezstresowo uczesać. Jak na razie mogę powiedzieć tylko, że płyn ma beznadziejny spryskiwacz, który zamiast rozpylać delikatną mgiełkę, chlapie wielkimi kroplami i moczy włosy.
- Babydream Szampon - tego szamponu chyba nie muszę nikomu przedstawiać, kupiłam go ponownie po jakimś czasie nie używania, głównie z myślą o dzieciach.
- Isana olejek do kąpieli - bardzo lubię olejki do kąpieli, bo skóra po nich jest zupełnie inna niż po żelach, ten Isany ma na dodatek świetną cenę, zapłaciłam za niego nieco ponad 4zł. Jest też jedno ale, a mianowicie zapach. Nie wiem czy się do niego przyzwyczaję, bo pachnie po prostu jak tran! Chociaż mam nadzieję, że mi się zdawało, bo tylko raz go użyłam.
- Alterra Mydełko różane i oliwkowe - mam je pierwszy raz i w sumie nie wiem czego się po nich spodziewać, ale muszę powiedzieć, że różane pięknie pachnie.
- Kamill Intensive - dawno nie używałam kremów z Kamill, a kiedyś je bardzo lubiłam., dlatego żeby je sobie przypomnieć skusiłam się w Rossmanie na miniaturę i już żałuję, że nie wzięłam dużego opakowania.
- Vichy Purete Thermale 3w1 Płyn micelarny - Kupiłam go w Super Pharm, bo miałam na niego dużą zniżkę. Mam nadzieję, że będzie fajny, zwłaszcza, że po pierwszych użyciach wypada pozytywnie.
- L'oreal Ideal Soft Łagodzący tonik oczyszczający - kupiłam go po poprzednim złuszczaniu kwasami i przez 1,5 tygodnia zużyłam połowę. Tonik ma żelową konsystencję, ładnie pachnie, jednak skład niezbyt mi się podoba i następnym razem wybiorę inny.
- Mydełko naturalne w płynie z nanosrebrem - natknęłam się na nie na wizażu, na wątku o pielęgnacji skóry trądzikowej. Nie używam go co prawda do mycia buzi tylko do ciała. Niestety problemy z trądzikiem mam też na plecach. Jak na razie efekty są bardzo zadowalające.
- L'oreal Volum Million Lashes So Couture Tusz do rzęs - ma bardzo fajną silikonową szczoteczkę, która precyzyjnie rozdziela rzęsy, świetnie je też wydłuża, a co najfajniejsze ma bardzo przyjemny zapach. Zupełnie inny niż tusze, jakby lekko perfumowany, mam tylko nadzieję, że nie będzie męczący.
I to już wszystkie moje zakupy. Używaliście może tych produktów? Coś Was szczególnie zainteresowało?