Już po raz drugi postanowiłam wziąć udział w akcji Ary Joko Celebruj Chwile, w związku z tym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć o świetnej masce do twarzy, którą bez problemy zrobicie sami. Wystarczy się tylko przejść do kuchni, wszystkie składniki znajdziecie właśnie tam.
Co będzie nam potrzebne:
- miód
- cynamon
- gałka muszkatołowa
Będziemy też potrzebować małej miseczki ,żeby wszystko ze sobą wymieszać. Na jednorazowe użycie nie potrzebujemy nakładać dużo składników. Chociaż to zależy od tego jaki obszar skóry chcemy pokryć, bo maseczka świetnie nada się, także na plecy, czy dekolt. Wszędzie tam gdzie mamy problem z niedoskonałościami.
Do przygotowania maseczki użyłam dwóch łyżeczek miodu oraz po pół łyżeczki cynamonu i gałki muszkatołowej i doradzałabym raczej nie szaleć z gałką i cynamonem, lepiej dodać ich trochę mniej, żeby nie podrażnić skóry.
Po wymieszaniu wszystkich składników otrzymujemy gęstą , cudownie pachnącą i na dodatek doskonale smakującą maź, którą trzeba nałożyć na skórę na ok pół godziny. W sumie im więcej tym lepiej. Jedyną niedogodnością tej maseczki jest to, że miód pod wpływem ciepła zaczyna się topić i spływa nam z twarzy. Dobrze by było robić ją na przykład w wannie, albo zabezpieczyć ubranie przed pobrudzeniem.
Maseczkę należy nałożyć oczywiście na oczyszczoną i osuszoną twarz. Zaraz po nałożeniu na skórze czuć jakby mrowienie, które jednak mija po paru minutach. Przed zmyciem dobrze jest maseczkę wetrzeć w skórę okrężnymi ruchami, bo przy okazji wykonamy także peeling. Zmielony cynamon i gałka muszkatołowa znakomicie nam to ułatwią.
Maseczka jest przeznaczona do skóry trądzikowej, problematycznej. Ma działanie przeciwzapalne, redukuje zaczerwienienia, zapobiega infekcjom skórnym, znacząco zmniejsza widoczność porów. Skóra po jej użyciu jest odświeżona, delikatnie wygładzona i odżywiona. Absolutnie nie musimy obawiać się przesuszenia, czy ściągnięcia skóry. Jej ogromnym plusem jest niesamowicie relaksujący zapach, jest on mocno korzenny, mnie kojarzy się z piernikami pieczonymi na Boże Narodzenie.
Mam nadzieję, że się skusicie i wyczarujecie sobie tę maseczkę, ja uwielbiam ją za to, jak rewelacyjnie zmniejsza pory. Myślę że jak jak spróbujecie, to na pewno nie pożałujecie.
Ciekawa jestem Waszych przepisów na własnoręcznie robione maseczki :)