Opis producenta:
Skutecznie redukuje nadmierne pocenie. Ogranicza wydzielanie potu i
przykrego zapachu. Zapewnia długotrwałe uczucie świeżości. Nie zawiera parabenów, alkoholu i barwników. Bez zapachu. Nie pozostawia śladów na ubraniu.
Sposób użycia:
Używać
przez 2-3 dni na noc, na czystą i suchą skórę pod pachami. Następnie
stosować 1-2 razy tygodniu. Nie należy aplikować preparatu powtórnie
rano. Nie stosować na skórę podrażnioną i po depilacji.
Skład: Aqua, Aluminium Chloride, Glycerin, Hydroxyethylcellulose, Potassium Sorbate.
Moja opinia:
Sięgnęłam po niego bo zwykłe antyperspiranty nie zapewniały mi skutecznej ochrony. Bloker jest zamknięty w typowym opakowaniu z kulką. Używa się go łatwo i wygodnie.
Zastosowałam się dokładnie do instrukcji użycia producenta i najpierw nakładałam go przez trzy dni po wieczornej kąpieli. Zadziałał już praktycznie od pierwszego użycia. Potem wystarczyło jeśli nałożyłam raz na dwa, trzy dni. Nie stosuję już dodatkowo zwykłego antyperspirantu, bo nie ma takiej potrzeby. Zwykle dość intensywnie ćwiczę i wtedy bloker też daje radę. Podoba mi się to, że pachy są rzeczywiście suche i możemy zapomnieć o śladach czy odbarwieniach na ubraniach. Dla mnie to duży komfort. Ma dość wodnistą konsystencję
, przez co schnie bardzo długo. Czytałam o tym, że może podrażniać i wysuszać skórę. U mnie na szczęście tak się nie dzieje, nie tworzą się żadne zaczerwienienia czy widoczne podrażnienia. Czasami jednak zdarza się, że skóra zaraz po nałożeniu skóra swędzi i lekko szczypie, nie zauważyłam też przesuszenia skóry. U mnie sprawdza się świetnie i gdyby nie powodował swędzenia i szczypania to byłby idealny, ale osoby z wrażliwą skórą powinny na niego uważać.
Opakowanie 60m. cena ok 7 zł. Moja ocena 4/5