Z przechowywaniem, a szczególnie z przewożeniem kosmetyków zawsze miałam problem. Szuflady i koszyki stojące na szafce przestały się sprawdzać odkąd moje dzieci zapragnęły zapoznać się ze sztuką makijażu i oczywiście z każdym pudrem, pomadką i cieniem z osobna :). Pewnego dnia mój mój ulubiony puder z Maca wylądował na podłodze i rozsypał się niemalże w drobny mak. Zostały z niego smętne resztki i niestety nie był to jedyny zniszczony kosmetyk.
Na szczęście Mikołaj o mnie nie zapomniał i dostałam od niego takie cudo ;).
Z zewnątrz kuferek jest metalowy i dość solidny. Dla mnie to bardzo ważne, bo poprzedni materiałowy kuferek (ala walizka) nie wytrzymał siadania i stawania na nim ;). Na dodatek jest zamykany na kluczyk. Po otwarciu znajdziemy w nim dwie wygodne półeczki, po każdej stronie i sporo miejsca na dnie kuferka na kosmetyki w większych opakowaniach.
Przechowuje w nim tylko kolorowe, najczęściej używane i te najbardziej cenne dla mnie kosmetyki. Świetnie sprawdza się na wyjazdy, wystarczy zamknąć i przenieść do samochodu. Wszystko jest elegancko spakowane w jednym miejscu i jest większa gwarancja, że niczego nie zapomnę oraz, że nic się nie zniszczy w trakcie podróży.
A tak wygląda już wypełniony:
Jak sami widzicie można w nim całkiem sporo zmieścić, ale jest bardzo poręczny i wygodny. Zdjęcia są zrobione po pół roku używania, więc mam nadzieję, że przetrwa jeszcze bardzo długo.
A Wy jak przechowujecie i przewozicie swoje kosmetyki?