Ostatni produkt z paczki od Pachnącej Krainy dobił dna, więc pora napisać i o nim. Dzisiejszym bohaterem będzie Olejek Wonny do nawilżania i perfumowania ciała.
Oto co możemy o nim przeczytać na stronie Pachnącej Krainy:
Oto co możemy o nim przeczytać na stronie Pachnącej Krainy:
Wonny
olejek "AFRA" do perfumowania i nawilżania ciała. Przepiękna nuta
cytrusowo egzotyczna. Olejek należy wetrzeć w skórę całego ciała -
natychmiast się wchłania, pozostawiając skórę do głębi nawilżoną,
odświeżoną o przyjemnym zapachu który utrzymuje się przez 12 godzin.
Olej wchłania się w głębsze warstwy skóry i nie tak jak w przypadku
perfum na bazie alkoholu czy innych związków chemicznych zapach jest
"wypłukiwany" przez pot czy wodę tylko utrzymuje się długo, a naturalne
oleje użyte do produkcji wonnego olejku nie tylko nawilżają i pielęgnują
skórę ale chronią ją również przed wolnymi rodnikami, utratą
wilgotności, promieniami słonecznymi oraz dodatkowo odżywia. Wonny
olejek "AFRA" to przede wszystkim bogactwo mikroelementów i pierwiastków
takich jak : kwasy tłuszczowe omega 3, omega 6 i omega 9, kwas
linolowy, czy witaminy A, D, E, K (czyli grupa witamin rozpuszczalnych w
tłuszczach, w przeciwieństwie do pozostałych, rozpuszczalnych w
wodzie).
Codzienne
stosowanie olejku już po tygodniu daje rewelacyjne rezultaty - skóra
jest jedwabista w dotyku, jest nawilżona i po jej uszczypnięciu czuje
się jej sprężystość, zmarszczki np na rękach czy szyi stają się płytsze,
przebarwienia skórne zaczynają zanikać, a wcześniejsze wypryski,
zaczerwienienia, swędzenia zanikają. Dodatkowym atutem olejku jest
zapach który pozostaje na skórze nawet kiedy się pocimy. W takie miejsca
jak pod pachami używamy specjalnych rolerów, dezodorantów z talkiem,
perfum w maściach - to tylko zatyka pory skóry a pot i tak uchodzi z
ciała. W przypadku używania wonnych olejów ciało oddycha, pory nie są
zatkane a pot miesza się z ładnym zapachem i nie jest już nieprzyjemny.
Kobiety na królewskich dworach dalekiego wschodu od tysięcy lat używają z powodzeniem wonnych olejków.
Oferowany
olejek ma zapach cytrusowo egzotyczny, wyrabiany jest tylko z
naturalnych olei bez żadnych dodatków chemicznych gdzie bazą jest olej
migdałowy , nie zawiera konserwantów i jest antyalergiczny. Olejek
pochodzi z Egiptu, produkowany jest przez rodzinę perfumiarzy z Kairu
którzy zajmują się tą dziedziną od 12 pokoleń.
W olejku można wyczuć zapach skórki grejfruta, pomarańczy, płatków róży, mirry, piżma.
Moja opinia:
Do testów dostałam 10 ml próbkę olejku, zamkniętą w buteleczce z ciemnego szkła. Ze względu na pojemność będą to bardziej moje pierwsze wrażenia z używania olejku, niż pełna recenzja.
Od samego początku urzekł mnie zapach olejku, więc w pierwszej kolejności sprawdziłam jak się spisuje w roli perfum. Niestety na mojej skórze, jeśli użyję olejku tylko trochę, zapach nie utrzymuje się długo. Wielka szkoda, bo z przyjemnością nosiłabym taki zapach. Ze względu na niewielka pojemność olejku trochę trudno było mi się zdecydować w jaki sposób go testować, żeby najlepiej sprawdzić jego działanie. W końcu postanowiłam użyć po trochu na wszystkie sposoby jakie wpadną mi do głowy. Posmarowałam nim buzię i ciało i w obu przypadkach skóra była miękka, gładka ładnie nawilżona i pięknie pachniała. Olejek dość szybko się wchłania, a skóra nie jest tłusta i oblepiona. Bardzo fajnie sprawdzał się także do smarowania paznokci i przy okazji rąk. Paznokcie robią się twarde skórki zadbane, no i po raz kolejny ten zapach:).
W końcu wpadłam na pomysł, żeby wonnym olejkiem podrasować oliwkę, której używam do masażu i smarowania ciała. Muszę Wam powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę i w tej roli olejek sprawdził się świetnie.
Oliwka Johnson baby ma na tyle delikatny zapach, że nie kłóci się on z zapachem olejku i co najważniejsze woń olejku wcale nie znika. Ciągle ją w oliwce czuć, mimo że zmieszałam je prawie miesiąc temu. Masaż wykonany taką miksturą to najlepszy wieczorny relax :).
Podsumowując, olejek zapowiada się świetnie, bardzo przypadł mi do gustu jego egzotyczny i cytrusowy zapach. Jest zdecydowanie mój i takie perfumy nosiłabym z przyjemnością. Jako że bardzo lubię używać oliwek i olejków na mokrą skórę zamiast balsamu w tej roli widziałabym go najchętniej. Dodatkowo nałożony na całe ciało w automatycznie większej ilości pachnie dużej.
Przy okazji dziękuję Pani Edycie, za możliwość poznania i przetestowania arabskich kosmetyków :).
Jestem ciekawa, czy też lubicie pachnące olejki? Macie jakiś swój ulubiony?
Od samego początku urzekł mnie zapach olejku, więc w pierwszej kolejności sprawdziłam jak się spisuje w roli perfum. Niestety na mojej skórze, jeśli użyję olejku tylko trochę, zapach nie utrzymuje się długo. Wielka szkoda, bo z przyjemnością nosiłabym taki zapach. Ze względu na niewielka pojemność olejku trochę trudno było mi się zdecydować w jaki sposób go testować, żeby najlepiej sprawdzić jego działanie. W końcu postanowiłam użyć po trochu na wszystkie sposoby jakie wpadną mi do głowy. Posmarowałam nim buzię i ciało i w obu przypadkach skóra była miękka, gładka ładnie nawilżona i pięknie pachniała. Olejek dość szybko się wchłania, a skóra nie jest tłusta i oblepiona. Bardzo fajnie sprawdzał się także do smarowania paznokci i przy okazji rąk. Paznokcie robią się twarde skórki zadbane, no i po raz kolejny ten zapach:).
W końcu wpadłam na pomysł, żeby wonnym olejkiem podrasować oliwkę, której używam do masażu i smarowania ciała. Muszę Wam powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę i w tej roli olejek sprawdził się świetnie.
Oliwka Johnson baby ma na tyle delikatny zapach, że nie kłóci się on z zapachem olejku i co najważniejsze woń olejku wcale nie znika. Ciągle ją w oliwce czuć, mimo że zmieszałam je prawie miesiąc temu. Masaż wykonany taką miksturą to najlepszy wieczorny relax :).
Podsumowując, olejek zapowiada się świetnie, bardzo przypadł mi do gustu jego egzotyczny i cytrusowy zapach. Jest zdecydowanie mój i takie perfumy nosiłabym z przyjemnością. Jako że bardzo lubię używać oliwek i olejków na mokrą skórę zamiast balsamu w tej roli widziałabym go najchętniej. Dodatkowo nałożony na całe ciało w automatycznie większej ilości pachnie dużej.
Przy okazji dziękuję Pani Edycie, za możliwość poznania i przetestowania arabskich kosmetyków :).
Jestem ciekawa, czy też lubicie pachnące olejki? Macie jakiś swój ulubiony?
Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze można kupić w Pachnącej Krainie zajrzyjcie do ich sklepu.