Jakiś czas temu przyjrzałam się bardzo krytycznie moim paznokciom i postanowiłam, że muszę o nie zadbać, bo słabe jakieś się zrobiły, łamią się i rozdwajają. Wymyśliłam, że kupię i zastosuję odżywkę. Na pewno im to nie zaszkodzi, a w dodatku może pomóc;). Marzą mi się piękne długie (bez przesady) i zdrowe paznokcie. Wybrałam chwaloną przez wielu Eveline 8w1, pomalowałam paznokcie raz, a na drugi dzień tak jakoś przypadkowo przechodziłam obok gabinetu kosmetycznego i wstąpiłam zapytać o manicure. Z czym wyszłam zobaczcie sami ;)
Myślałam o zwykłym manicure, chodziło mi o nadanie fajnego kształtu i pozbycie się skórek. Wyszłam z lakierem hybrydowym na paznokciach i całkiem nowym jak dla mnie kształtem. Zwykle piłuje paznokcie na kwadratowo i takie nosiłam od lat, ale dałam się namówić na delikatnie zaokrąglone boki i o dziwo bardzo mi się podobają. Inna sprawa, że na razie moje paznokcie są tak krótkie, że cokolwiek innego ciężko było zrobić. Jeśli chodzi o kolor to zastanawiałam się pomiędzy nudziakiem ze złotymi drobinkami, a właśnie taką soczystą fuksją, jak wybrałam. Myślałam też o zrobieniu żelu na swoje paznokcie, koleżanka robi przeźroczysty żel z kolorowymi końcówkami i świetnie to wygląda. Jednak nie zdecydowałam się na niego ze względu na to, że niszczy paznokcie, a ja przecież chciałam je wzmocnić. Troszkę też dlatego, że trzeba byłoby się na niego umówić i czekać, a hybrydy można było zrobić od ręki ;). Lakier ma się trzymać dwa tygodnie, liczę na to że w tym czasie paznokcie trochę odrosną i wtedy zdecyduję się na japoński manicure.
Jak Wam się podobają takie paznokcie? Co sądzicie o hybrydach? Macie jakieś doświadczenia z japońskim manicure?