Postaram się co miesiąc, krótko podsumowywać moje zmagania z ćwiczeniami. Jak wiecie w poprzednich miesiącach nie miałam serca do sportu, ale jakoś się ogarnęłam i powoli wracam. Na początek wybrałam Aerobiczną 6 Weidera, bo to ćwiczenia, które najwięcej mi dały. W dodatku są to dość proste w wykonaniu ćwiczenia, chociaż zwiększająca się liczba powtórzeń sprawia, że z każdym dniem jest coraz ciężej. Niestety są też strasznie nudne, ale ja się już przyzwyczaiłam.
Jeśli zaglądacie na mojego facebooka to wiecie, że musiałam je niestety przerwać. Kręgosłup znowu dał mi się we znaki i nie pozwolił dokończyć treningów. Gdyby się udało byłby to czwarty raz. Mimo tego i tak jestem zadowolona bo dobrnęłam, aż do 25 dnia A6W. Potem parę razy pojeździłam na rowerze stacjonarnym, ale ostatecznie zdecydowałam, że będę biegać. Nie jest łatwo, bo ostatnio biegałam dwa lata temu, jednak bieganie podobno najlepiej wpływa na bóle kręgosłupa. W sierpniu planuję więc, tylko biegać zobaczymy co z tego wyjdzie.
Lipiec:
- A6W - około 18 treningów
- rower stacjonarny - 4 treningi
- bieganie -5 treningów
Ciekawa jestem jak Wasze ćwiczenia w lipcu pochwalcie się w komentarzach :) i trzymajcie kciuki, żeby mój kryzys ćwiczeniowy wreszcie minął na dobre.
A to gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał po co biegać ;).
Jeśli zaglądacie na mojego facebooka to wiecie, że musiałam je niestety przerwać. Kręgosłup znowu dał mi się we znaki i nie pozwolił dokończyć treningów. Gdyby się udało byłby to czwarty raz. Mimo tego i tak jestem zadowolona bo dobrnęłam, aż do 25 dnia A6W. Potem parę razy pojeździłam na rowerze stacjonarnym, ale ostatecznie zdecydowałam, że będę biegać. Nie jest łatwo, bo ostatnio biegałam dwa lata temu, jednak bieganie podobno najlepiej wpływa na bóle kręgosłupa. W sierpniu planuję więc, tylko biegać zobaczymy co z tego wyjdzie.
Lipiec:
- A6W - około 18 treningów
- rower stacjonarny - 4 treningi
- bieganie -5 treningów
Ciekawa jestem jak Wasze ćwiczenia w lipcu pochwalcie się w komentarzach :) i trzymajcie kciuki, żeby mój kryzys ćwiczeniowy wreszcie minął na dobre.
A to gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał po co biegać ;).