O kąpieli odbudowującej firmy Marion wspominałam Wam już nie raz i jej recenzja powinna się pojawić już dawno, bo zużyłam ją już jakiś czas temu, ale jakoś tak mi zeszło. Razem z nią kupiłam też 60 sekundową maskę do włosów z tej samej serii.
Co obiecuje producent :
Kąpiel odbudowująca włosy
Zanieczyszczone powietrze,
stres mogą powodować utratę koloru i matowienie Twoich włosów, dlatego
Nature therapy stworzona została, aby przywrócić włosom blask, siłę i
elastyczność. Preparat o świeżym zapachu malin delikatnie oczyszcza,
usuwa resztki szamponu z włosów oraz pomaga przywrócić naturalną
kwasowość skóry głowy. Seria do pielęgnacji włosów oparta na occie z malin, wzbogaconej
dodatkowo owocowymi ekstraktami. Właściwości octu znane były od
wieków, jednakże dopiero nowa biotechnologia potrafi w pełni
wykorzystać jego dobroczynne działanie. Seria Nature therapy to
wyjątkowa kombinacja natury i nowoczesnej technologii dla naturalnie
zdrowych włosów, nie zawiera parabenów, SLES i SLS.
Stworzona została do pielęgnacji wszystkich rodzajów włosów,
szczególnie wymagających wzmocnienia, w celu przywrócenia im blasku,
siły i elastyczności.
Skład:
Aqua, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Polyquaternium-70,
Dipropylene Glycol, Propylene Glycol, Coceth-7, PPG-1-PEG-9, Lauryl
Glycol Ether, PEG-40,Hydrogenated Castor Oil,Acetum, Prunus Armenica
Fruit Extract,Prunus Persica Fruit Extract, PEG-12 Dimethicone,
Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Methylisothiazoline, CI
1625, CI 16185
Moja opinia:
Kąpiel jest zamknięta w przeźroczystej butelce z plastiku. Ma czarną zakrętkę zamykaną na zatrzask. Średnica aplikatora nie jest duża, użytkuje się go bardzo wygodnie. Nie rozlewa się, a produktu dozujemy tyle ile trzeba. Konsystencja jest wodnista, kolor mocno malinowy, a zapach landrynkowo owocowy, bardzo przyjemny. Ocet z malin stosowałam po umyciu włosów szamponem i spłukaniu odżywki, nalewając bezpośrednio z butelki na włosy i skórę głowy. Po minucie spłukiwałam letnią wodą. Pierwsze na co zwróciłam uwagę po jego użyciu, to to, że włosy jakby odzyskiwały lekkość. Kąpiel odciąża je, jakby domywa z pozostałości szamponu i odżywki, dzięki czemu dłużej zachowują świeżość. Dodatkowo włosy stają się miękkie i błyszczące, mniej się plączą. Zapach po wysuszeniu włosów utrzymuje się u mnie dość długo. Nie jest to produkt wydajny, mimo że mi starczył na ciut więcej niż te 5 razy, które zaleca producent. Jest jednak wart wypróbowania, chociażby ze względu na piękny zapach, uczucie świeżości i nabłyszczenie jakie daje. Na pewno jeszcze do niego wrócę.
Pojemność 130ml. Cena ok 8 zł.
60 sekunodwa Maseczka
60 sekunodwa Maseczka o świeżym zapachu malin, zawiera
wysoko skoncentrowane składniki aktywne, które wnikają głęboko we włosy,
zapewniając skuteczność działania już po 1 minucie od nałożenia
Skład:
aqua; cetyl alcohol; cetearyl
alcolol (and) ceteareth-20; cetrimonium chloride; polyquaternium -70
(and) dipropylenie glycol; isopropyl myristate;
trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 pareth-5 (and) C11-15
pareth-9; dicapryl carbonate; prunus amygdalus dulcis (sweet almond)
oil; acetum; prunus armeniaca fruit extract; prunus persica fruit
extract; pyrus malus fruit extract; polysorbate 80; propylene glycol;
rubus idaeus fruit extract; cyclopenthasiloxane (and) dimethiconol;
amodimethicone; guar hydroxypropyltrimonium chloride; quaternium -91
(and) cetrimonium methosulfate (and) cetearyl alcohol; hydrolyzed rice
protein; parfum; steareth-21; steareth-2; phenoxyethanol (and)
ethylhexylglycerin; methylisothiazolinone; citric acid; triethanolamine,
CI 16255
Moja opinia:
Maseczkę kupujemy w 15 ml saszetce, mi taka ilość starcza na 2 użycia. Skusiłam się na nią przy okazji zakupy kąpieli odbudowującej. Najbardziej zaciekawiło mnie to 60 sekundowe działanie. Maska ma piękny owocowy zapach, bardzo podobny do kąpieli, kremową konsystencję i lekko różowy kolor. Nie wiem czy jest w stanie zregenerować włosy w te 60 sekund tak jak zapewnia producent, ale zaraz po jej użyciu włosy są gładkie i lśniące. Nie plączą się i przyjemnie przelewają się przez palce. Nie obciąża włosów, nie powoduje szybszego przetłuszczenia. Ale też jakoś nie rzuca na kolana. Jak dla mnie maseczka mogła by mieć normalne opakowanie, bo te w saszetkach są mało ekonomiczne, mogłaby też lepiej odżywiać i nawilżać włosy.
Pojemność 15 ml. Cena 2,5 zł.
Lubicie ocet z malin? Miałyście okazję testować te produkty? Jak się u Was sprawdziły?